wtorek, 22 czerwca 2010

Eleison Comments 147; 8 Maj 2010


Osaczeni rodzice



Słowa Siostry z zeszłotygodniowych "Komentarzy Eleison" pozostały w mojej głowie: "Świat ma mocny uścisk na naszych dziewczynach". W ciągu zaledwie trzech lat, :zmiana ich mentalności jest zauważalna. Walczymy o utrzymanie zasad i moralności”. Obecnie świat zmierza do zmniejszenia nacisku na dziewczyny, z drugiej strony. Więc albo nasza Wiara Katolickiej przestała być "naszym zwycięstwem nad światem" (I Jn.V, 4), albo słowa Siostry mogą być czerwonym światłem migającym by ostrzegać nas wszystkich, że nasza wiara musi być aktywowana, bądź może Tradycja Katolicka potrzebuje być przesiana ponownie?

Dla różnicy pomiędzy domem a szkołą, jeśli szkoła jest odpowiedzialna za, powiedzmy, dwie siódme formacji dziecka, dom jest odpowiedzialny za co najmniej pięć siódmych. Dlatego, jak sugerowano tutaj w zeszłym tygodniu, jest poważnym błędem rodziców myśleć, że jeżeli powierzyli swoje dziecko dobrej szkole, ich obowiązek jest spełniony. Główna odpowiedzialność za kształtowanie dzieci zawsze należała do domu. Siostra z pewnością nie chciałaby zrzucać na dom, co jest jej własną odpowiedzialnością, ale z drugiej strony jej główną nadzieją, po miłosierdziu Bożym, muszą być dobre domy.

Teraz nikt rozsądny nie może dziś nie współczuć rodzicom. Na przykład, ojciec jest narażony by być obdarty przez dojazdami, przez niezadowalającą pracę, przez anty-katolickie miejsce pracy, podczas gdy matka może być narażona na wycieńczenie przez szereg dzieci, które Bóg mogą zesłać, jeśli ona i jej mąż są zobowiązani do przestrzegania praw Katolickiego małżeństwa, przez nauczanie w domu, jeżeli zewnętrzne szkoły są zbyt zepsute, przez pracę poza domem, jak również wewnątrz, jeżeli niezepsute szkoły na zewnątrz są kosztowne, a przez ludzką pogardę, jeśli pozostanie w domu. W każdym takim najgorszym scenariuszu, Bóg nie oczekuje od żadnego z nas, aby zrobił niemożliwe. Ale oczekuje od nas byśmy nieśli nasz krzyż, i robili to co możliwe.

Ojcowie, czy działacie jako męska - nie tyrańska! - głowa rodziny? Stawiasz rodzinę przed pieniędzmi, czy pieniądze przed rodziną? Dajesz swoim dziewczynkom przykład kochania i wspierania ich matki? Czy jej słuchasz? Czy zachęcasz ją do ubierania albo zachowywania się dla własnej przyjemności, w taki sposób, jaki może dać twoim córkom tylko zły przykład? Będą one robić znacznie więcej, co ona robi, niż co mówi. Czy spędzasz czas z dziewczynkami? Czy dajesz im, tą mądrą uwagę i troskę, których tak bardzo potrzebują od swojego ojca? Matki, tylko jedno pytanie: czy dajecie swoim dziewczynką przykład poszanowania i posłuszeństwa ich ojcu (nawet jeśli może nie zawsze na to zasługiwać), czy też używacie języka, aby pomniejszyć go przed nimi? Czy oboje dajecie im przykład szacunku dla księdza?

Jedno ostatnie pytanie do ojców i matek: czy kiedykolwiek słuchaliście tych katolickich rodziców dzieci z czasach około Soboru Watykańskiego II, którzy zaspali na zmianę formacji swoich dzieci, obudzili się zbyt późno, a teraz nie mają nic poza łzami do wylania na życie swoich dzieci, i bycia gotowym by umrzeć, poza Wiarą? Wyrzućcie, ten telewizor! Współbracia kapłani i siostry, nie lękajmy się stawania się niepopularnymi! I wszyscy z nas, strzeżmy się stania naszej katolickiej Tradycji tak przytulną, że dla naszego własnego dobra Pan Bóg, musi ponownie pozwolić na karę Soboru Watykańskiego II!

Kyrie eleison.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz